Adw. Katarzyna Gajowniczek-Pruszyńska, wicedziekan ORA w Warszawie, w artykule „Cel uświęca środki, czyli skok stulecia i list żelazny” opublikowanym w Dzienniku Gazecie Prawnej, analizuje wady i zalety instytucji listu żelaznego.
- W dominującej dziś twardej politycznej narracji instytucja listu żelaznego wydaje się na pierwszy rzut oka nieco podejrzana, ponieważ oparta jest na umowie pomiędzy organem prowadzącym postępowanie a podejrzanym. Zawiera swoistą koncesję zasady sprawiedliwościowej na rzecz efektywności postępowania, polegającą na zaniechaniu stosowania tymczasowego aresztowania w zamian za deklarację dobrowolnego powrotu podejrzanego do kraju i poddania się z wolnej stopy wszelkim rygorom prowadzonego przeciwko niemu postępowania karnego. Bez gwarancji, że ostatecznie podejrzany nie trafi do więzienia. – czytamy w artykule.